Tereny Kraju Śniegu

Majusz

Poprzez Dziewczynę wydobył się głos Tobiego

T: Proszę zabij go ,mi tylko zależy by nie był przeciwko mnie ,temu chciałem go przechwycić!

Versus

Puściłem Kunai z szyi chłopaka, sytuacja jest krytyczna..

Wszyscy na mnie polegają..jeżeli ja nic nie zrobię nie będę godny bycia przywódcą..jaa

Nagle wewnętrzny głos" ZRÓB COŚ!"

http://www.youtube.com/watch?v=rxBvm6IK8KM

Wszyscy, oni dołączyli do mnie, bo mi zaufali. Nie mogę ich tak zostawić. JEŻELI TERAZ ZROBIĘ COŚ, JAK PRZEWIDZIAŁ MADARA NIE BĘDĘ GODNY BYCIA PRZYWÓDCY AYZLU. MADARA MYŚLI, ŻE MOŻE WSZYSTKIMI MANIPULOWAĆ, ALE JA NA TO NIE POZWOLĘ, PONIEWAŻ

-..JESTEM TYM, CO MA ZMIENIĆ TO WSZYSTKO!

Składam ręce, w dłoni pojawiają się liście i malutkie krzaczki. Między dłońmi pojawiła się żółta kulka.

Nagle wypuściłem ta kulkę i weszła w mojego drzewo.

ATO SHIZEN!

OŻYWIENIE NATURY!

Nagle dla drzewa pojawią się oczy i ogromna paszcza. Moje nogi połączyły się z drzewem. Moja głowa zwisa, sharinganem można dostrzec jedną rzecz. Ja nie żyje..MOJA CHAKRA JEST W NA CAŁEJ POWIERZCHNI ARANY WALKI

Drzewo: GRRRRRRRR!

Ziemia: GRRRRRRR!

Nagle pod stopami przeciwników wyrastają krzaki, które próbują się przebić przez ich ciała. W powietrzu jest mnóstwo nasion. Więzienie Nagato nagle pęka. Zostaje rozsadzone od środka przez rośliny

Wokół Wodnego więzienia wyrastają kwiaty, które wysysają wodę i śluz. Gdy przeciwny chcą wykonać pieczęć, są od razu atakowani

Dla ogromnego drzewa powstają nogi i ręce. NAGLE OGROMNA ŁAPA LECI PROSTO NA BIJU

Majusz

(hehe,wiedziałem ,że nie mogę się nim nie martwić!)

T:.Do zobaczenia na polu Walki!
puf puf puf puf puf puf puf

nagle z nieba spada Sara na ziemie

Versus

Podnoszę głowę, znika ma Shizen Mode..

Udało się...ale będę musiał wyruszyć do wulkanu aby się zregenerować. Dopóki tego nie zrobię, mogę zapomnieć o kontakcie z naturą. Poza tym jestem strasznie wyczerpany i osłabiony.

Spojrzałem na dzieciaka, wtedy gdy chciałem coś powiedzieć, wymówiłem "zaufaj mi"

-Wybacz, za tamten ruch..choć na dół.

Idę do Sary, Ora i Nagato

- Jakoś się nam udało,,ciężko było

Majusz

Oro:Nigdy nikt tak mnie nie zniewolił ,moja godność poległa w tej bitwie..
Nagato:Moje ramię jest rozszarpane!
Sara:Nie mogę się ruszać..

MV:ee to jest twoja ekipa??..trochę mało żwawa..

Versus

Totalnie z ignorowałem co powiedział Majusz

- Odegracie się jeszcze, spokojnie. Ważne, że żyjecie.

Odwróciłem się w stronę majusza, opierając się na patyku.

- Ech..młody..powinieneś być wdzięczny...Sara, Orochimaru, Nagato udajcie się do Azylu i poinformujcie resztę co się tutaj wydarzyło..ja się zaopiekuję Majuszem.

Majusz

Orochimaru:Nie powinieneś zostawać sam..
Nagato:Chodźmy ,powiadomimy wszystkich i zrobimy to co powie PW
Orochimaru:Skoro tak mówisz,ja chciałbym pogadać z Etetnalem ,muszę poczekać ,aż dojdzie do siebie!
Sara:A-a ja z Albertem ,proszę pomóżcie mi nie mogę ie kompletnie ruszać!

Versus

- Ja muszę się udać do Ivy, przekażcie, iż będę tam zmierzał. Za jakieś Dwa Tygodnie wrócę do Azylu.

Spojrzałem na Oro..

- Spokojnie, dam radę...to co, powodzenia.

Podchodzę do Majusza.

- Prowadź do swojego domu młody

Majusz

Zaprowadził Cię do jaskini

MV:.Przez ostatni rok tu mieszkałem ,kim wy w ogóle jesteście
I czego ode mnie chcieliście?
Wy i oni..nigdy was nie widziałem

Versus

Słucham co mówi Majusz i zerkam na jego jaskinie.

- Niezła..chata.

Usiadłem na kamieniu.

Hmmm ma odpowiedni wiek, aby mu wszystko wyjaśnić..

-Słuchaj młody, jak wcześniej wspomniałem poluje na ciebie człowiek, który nazywa się Uchiha Madara, z powodu Twoich oczów.

Majusz

(po objaśnieniu mu z deka całej sprawy,chłopak zgodził się byś go trenował)
Wulkan-Snow