Szpital [v]

Versus

Nic nie odpowiedziałem,uśmiechnąłem się do May

Wstaję podchodzę do Alberta

-Mówiłem że nie skończy się na przemęczeniu ech..

Odwracam się z powrotem

-Cóż..Biju team,skończyło się na tym że straciliście co swoje.Jeżeli chcecie odzyskać Nerkę to lepiej gońcie za Orochimaru.Bo na Alberta polować już nie musicie

Majusz

Z:taa...
M:nie Zigger,ściganie Sannina to niezbyt dobry pomysł wycofajmy się i obmyślmy to z resztą ,być może to za dużo zachodu jak na jedną nerkę
Z:masz racje eh ,a co z nimi
M:Tak jak powiedział,nie musimy już z nim walczyć
Z:no tak więc wracajmy
May popatrzyła się na ciebie z uśmiechem

Zigger i May pobiegli w swoją stronę

........................................................................
D:I HAAA
truuuuuuuuu
paru zabitych sporo uciekło
??:cóż dobre i to heh
D:eh .(mój brat zaczyna mnie wkurwiać eh ,Jack Nomad gdzie jesteście dostaje kręćka z tym debilem)
??:To co gdzie teraz robimy imprezkę hehe

Albert podchodzi w ich stronę
A:.Dzięki chłopaki możecie już spadać ,nie chce żebyście mieli przeze mnie kłopoty
D:.Dobrze
??:hehe nie ma sprawy kłopoty to nasza działka co nie hehe
D:SPADAMY KRETYNIE
??:Spoko looz bracie ,idziem robić impre w twojej chacie
D:Co?
??:ah nie mówiłem ci? ups zaprosiłem kilku znajomych
D:.Do mojego domu??? Kilku czyli ilu
??:eee
D:10 20??ILUUUU
??oj coś myśle że liczba przekracza 2 cyfrową hehe
D:JAAAAACCCK NOOOOOOMADDDD GDZIE JESTESCIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
........................................................................

A:Versu...nie będę uciekał ,lecz jeżeli mnie zaatakują będę musiał z nimi walczyć
czy jesteś w stanie wybrać pomiędzy obroną mnie lub stawieniem się Raikage i shinobim Kumo?Nie chcem narażać cię..

Versus

-Spokojnie Albert,dużo osób gdy zobaczy cie w mojej obecności powinno się domyślić że czekasz na proces.Poza tym mam propozycję dla Raikage.Dzięki niej będzie zmuszony się zgodzić.Spokojnie mam plan

Patrze się jak członkowie Biji teamu odchodzą

-To co idziemy na piwo?Dawno już tak na luzie nie gadaliśmy.

Dzisiaj znowu Smoczy Skarb uratował mi życie,gdyby Albert mnie zabił na pewno by się załamał.Muszę nauczyć się go kontrolować,muszę poznać jego sekrety.Dużo osób go pożąda,dlaczego?Muszę zgłębić tajemnice jego mocy,ale boje się że jeżeli będę tego otwarcie używał więcej ludzi będzie chciało to zdobyć...hmmm

Majusz

A:Musze kogoś się pozbyć

Versus

Znowu będzie polować...ciekawe co jest powodem dla którego chce znowu kogoś zabić..

-Kogo?

Majusz

właśnie jest w wiosce
Postaram się go złapać żywego ale nic nie obiecuje
Jego imię to..

Versus

No powiedz wreszcie kto

-To!

Majusz

A:Mizuke!!!

Majusz

A:Mizuke!!!

Versus

Zaraz,ale on jest w drużynie 11,mało tego.Jak pokonaliśmy tego kolesia w masce bo był z Biju teamu znikł razem z Mizuke i on jest w wiosce?Cholera Albert chce coś od niego.To mój towarzysz..cholera sytuacja jest nie ciekawe.

-Ale to jest mój towarzysz z drużyny 11,czego od niego chcesz?

Majusz

A:Pozbyć się ,on spiskuje przeciw wiosce

Versus

..Co..?Jak to spiskuje przeciw wiosce?

-Zacznijmy od tego,że ty jako Blejd także spiskowałeś przeciwko wiosce,masz dowody na jego winy?Myślisz że rozwiążesz problem pozbywając się go?Cholera,od kiedy obchodzi cie ta wioska co?

Majusz

A:Nigdy nie spiskowałem przeciw wiosce ,żaden z moich występków nie służył by ją zgładzić
Nie zadawałem się z Ivą ,nie sprzedawałem informacji o wiosce na północy ,ani ...
z resztą to też dotyczy ciebie
To przez niego Yori nas odwiedził!

Versus

-COOOOO,do jasnej cholery,no to wpakowaliśmy się w niezłe bagno,cholera dlaczego...DLACZEGO NIE MOGĘ UCZESTNICZYĆ W CZYMŚ NORMALNYM.AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.

Po 5 minutach już się ogarnąłem

-Dobra kiedy do niego idziesz,mam z nim do pogadania

Majusz

A:nie wiem jeszcze co z jego bratem
Czy także w tym uczestniczy czy nie
Przydało by się go schwytać także ,ale to potem

(kiedy gadaliście Albert coś zrobił)
A:to co z tym piwem?
(nagle wygląd ,obraz Alberta się rozmył,zniknął)