Tereny Kraju Trawy [V]

Majusz

Multi popatrzył się na ciebie
wyczułeś w nim pustkę ,jakby na niczym mu nie zależało

M:.Odejdźcie

................Nie opodal.............
Raikage:Jesteś pewien że pozbędziemy się 2 kryminalistów naraz
Danzo:Jednego na pewno
.......................................

Nagle Multi się zatrząsł
M:Cero
nagle wielki wielki promień z rąk Multi został skierowany na Alberta

ogień zniknął (dezaktywował go i przestał się palić)

Albert zostaje przebity na wylot i przecięty
http://www.youtube.com/watch?v=9Y273U2uas4

Albert:

Multi:Giń

F:.o.O

Versus

Spojrzałem jak promień przebija Alberta,moja twarz nie pokazuje już żadnych emocji,jest martwa bez życia tylko oczy wyrażają jedną emocję:smutek.Łzy płyną z moich oczów.Straciłem wszelką nadzieje,ktoś kto był dla mnie najważniejszy ze wszystkich nie żyje,ktoś dla kogo mógłbym oddać życie..już go nie ma

Wspomnienia wkraczają do mojej głowy,wspomnienia kiedy wyruszałem z Albertem do kraju Herbaty,kiedy walczyłem z nim w kraju dźwięku,kiedy rozmawialiśmy koło szpitala.Zawsze go podziwiałem był dla mnie osobą którą można było zaufać,był siła której mi brakowało.Kiedy wyruszył razem z Orochimaru chciałem go odzyskać,udało mi się to,było to moje największe zwycięstwo a teraz..teraz go nie ma.Czuje się jakby cząstka mojej duszy po prostu znikła,dlaczego musiał z nim walczyć dlaczego akurat z Multi?Czyżby to była jego zemsta?Jeżeli tak to zawiodłem nie uratowałem go z drogi zemsty...

-Nie..to nie może być prawda..

Biegnę do leżącego Alberta biorę go w ramiona i się na niego patrze.

-nie..nie..NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE DLACZEGO TY

Tatuaże na głowie zaczynają się świecić,całe moje ciało po chwili się świeci.

Spojrzałem na osobę która jest sprawcą śmierci Alberta.

-DLACZEGO GO ZABIŁEŚ,DLACZEGO POWIEDZ MI DLACZEGO.ON BYŁ DLA MNIE WSZYSTKIM,TERAZ JUŻ NIE MAM NIKOGO,BYŁ JEDNYM Z MOICH AUTORYTETÓW A TY GO ZNISZCZYŁEŚ.

Moje oczy się zaświeciły

-ZABIORĘ Z CIEBIE TĄ CAŁA CHOLERNĄ MOC JAKO POSIADASZ,ZABIORĘ CI WSZYSTKIE TWOJE SHARINGANY DZIĘKI KTÓRYMI OSZUKUJESZ RZECZYWISTOŚĆ,NIE JESTEŚ GODNY TEJ SIŁY

W obu dłoniach powstają kulę

W prawej dłoni jest Honshitsu stworzone z natury w lewej z energii chaosu,połączam obie kule w jedno

-Wyrwę z ciebie wszystkie twoje sharingany jakie tam posiadasz,obiecuję ci to

Nagle biegnę z kulą prosto na przeciwnika

Majusz

Raikage:Co się tam dzieje
Danzo:Tak jak oczekiwałem ,w zamian za śmierć jednego kryminalisty ,drugi zginie z rak jego przyjaciela
Raikage:Ah tak.. Rozumiem
..................................................

Multi:.(a tak właściwie czemu użyłem cero...)
Ta technika może wchłonąć w nicość ,jak czarna dziura
W takim razie..

Nagle na ziemi powstaje pieczęć i Multi versus i technika zostają porwani w pieczęć

Pojawiacie się w innym wymiarze
Przez 30Minut Technika wchłaniała wszystko
nagle z pieczęci wychodzi Versus i Multi
M:O.o (30Sharinganów zamkniętych przy jednym ataku ...)
Czym on kurwa jest

Tsunder

-Renkeijutsu Karura!!!
Nagle, w strone Versusa i Multi z wielką prędkością leci

mnie nigdzie nie widać.

Versus

http://www.youtube.com/watch?v=o6toJrYb1qY&feature=related

-MULTI JESZCZE NIE SKOŃCZYŁEM DOPIERO 30 SHARINGANOW WIEM ŻE MASZ ICH WIĘCEJ,TWOJE MYŚLI SĄ SŁYSZE JE

Moje oczy stały się błękitne,widać w nich prawdziwą chęć walki,nie ma w nich zemsty,nie ma w nich gniewu,jest tylko walka

W moim ciele toczy się walka ciała i duszy,lecz wygrywam,nie pozwolę aby coś mi teraz przeszkodziło,wiem że mogę zginąć ale Albert..był moim przyjacielem był osobą która mogła mnie zrozumieć a teraz...

-ZAPŁACIĆ ZA TO MULTI

Niebieski potwór zaczyna ryczeć.Jakiś dziwny głoś:

??:Pieczęć południa,KAI

Nagle z potwora powstaje bardzo długa ręką która dotyka mego przeciwnika.Tatuaż z mojej prawej dłoni zniknął,pojawił się na głowie Multi'ego.Nagle moja prawa ręka wybuchła,straciłem ją.(Za poświecenie prawej dłoni Multi traci możliwość korzystania z jakiegokolwiek kekegenkai przez godzinę)

-NIE SKOŃCZYŁEM ŻRYJ TO

Multi poczuł się dziwnie,zobaczył że cały świat się rozpadać,jesteśmy tylko my dawaj.Przetłacza go energia która się zemnie wylewa,wie że już chcę go zabić,wie że nie mam zamiaru go odpuścić i wie że NIE WYGRA ZEMNĄ.Nagle się przy nim pojawiam i wyrywam z jego ciała wszystkie sharingany jakie ma.

-WYRWĘ JE WSZYSTKIE

Genjutsu które w niego puściłem nie było sygnałem chakry.Była to dosłownie fala która teraz opanowała jego ciało.

Zaczynam krwawić,moje ciało staje się blade,lecz nadal stoję

Majusz

Nagle Multi pojawia się gdzieś indziej

M:.Jesteś cholernie silny
Nigdy nie byłem w takim stanie

Nagle nie daleko Multi pojawia się osobnik w masce
podchodzi do Multi i opiera się o jego ramie

I:Hah,nie przypuszczałem ,że uda mi się zobaczyć ciebie w takim stanie
M:A ty czego tu Irot,zacząłeś martwić się o moje życie?
Irot:Oj Multi Multi ,za tobą pewnie też bym trochę tęsknił,lecz powiedzmy sobie szczerze twój gan jest zbyt cenny by stracić jedynego użytkownika na świecie który zdołał przeżyć
M:...,Powiedz czemu użyłem ..
Irot:..Ahh Cero prawda?
Otóż muszę ci powiedzieć ,że twoi starzy znajomi
Raikage i Hokage są nie daleko
Multi:DANZOOO!!!
Irot: Smile

Tsunder

nagle, puff, ciało alberta znika w obłoku dymu.Można dostrzec błysk metalu.
patrzę się na Versusa, multi'ego, oraz jego towarzysza..spoglądam na nich wszystkich byakuganem...nagle dostrzegłem coś, co wprawiło mnie w osłupienie.
(j...jak to?ale...skąd on ma...musze go oto spytać.)

Versus

Tatuaże przestają się świecić klęczę na jedno kolano dotykając się głowy.Patrze się na Irota i Multiego.Patrze się na nich oczekując na każdy ich ruch.

Tym razem wygrałem z tym czymś we mnie,lecz straciłem rękę..muszę się tego pozbyć jak najszybciej.Pieczęć Południa..ciekawe czy trafiłem,nie powinienem powiedzieć czy "to" trafiło.Cholera jasna...Albert zostało mi inne wyjście jeżeli teraz wejdę w Shizen Mode będę wstanie dalej walczyć...muszę się pożegnać na jakiś czas z technikami niestety.Nie wybaczę dla Multiego za to co zrobił ale mam wrażenie że nie użył Cero celowo,możliwe że coś go do tego zmusiło.Muszę powstrzymać gniew,to nie jest droga która podążam...

Skupiam się ponownie próbuje wejść w Shizen Mode,zbieram chakre Sage z otoczenia

Majusz

Multi:.Mam rozumieć,że zabiłem tego dzieciaka nie Z WŁASNEJ WOLI ?
Pierwszy raz w życiu ,mogę śmiało sobie powiedzieć ,że zabiłem kogoś nie z własnej woli
(jego serce napełnia się dziwną radością)
Irot:I co zamierzasz?
Multi:Jeszcze ,dziś Konoha wybierze nowego Hokage ...

Versus

Co za cholerny typ człowieka..mimo wszystko nadal jest wstanie walczyć..czy on ma jakieś ograniczenia?Wiem że to jego kekegenkai..jest potężny.

Mówię to dysząc:

-MULTI nie wiem czy weźmiesz to do serca,nie wiem co teraz sobie myślisz,ale powiem ci tylko parę słów.Jestem od ciebie słabszy,zabiłeś mojego przyjaciela,zniszczyłeś moje życie,ale ja..NIE ZAMIERZAM się zemścić.STANĘ się silniejszy od ciebie aby ratować takich ludzi jak ty,Multi nauczyłeś mnie pewnej rzeczy i zapamiętam ją do końca życia,ale obiecuje ci to stanę się silniejszy od ciebie aby zniszczyć twoją pustkę w sercu..obiecuje...

Majusz

M:...
Irot:Zamierzasz pokonać Danzo ,w tym stanie?
On posiada 10 sharinganów ,a ty..
M:...Zaledwie 3 wiem
Irot:Że Co!!! aż tak cię zjechali?

M:Ten w płaszczyku pozbawił mnie 8
Ten przed nami 30 + Genjutsu w które wpadłem musiałem użyć kolejnego
został mi ostatni 40 Sharingan + 2 w oczodołach
Irot:O ile mi wiadomo Danzo Posiada co najmiej 10 Sharinganów
M:Liczę na to ,że zanim sikę spotkamy i zaczniemy już walkę minie Godzina..
Irot:..i odtworzysz se Sharingany no tak
A co z Raikage?
Multi:Nie mogę bronić się i atakować jednocześnie ,jeżeli bedzie potrzeba on też..
Irot:.Po takiej akcji zacznie cię ścigać Inkfizycja
Multi:Nie obchodzi mnie to już przez 10 lat ścigał mnie cały świat ,co za różnica czy świat zewnętrzny się dołączy

Frank:.Co tu się dzieje ..???

Versus

Wstaje na nogi

Tsunder zabrał Alberta,Multi chce walczyć z Danzo nie ma innej drogi...pomyślmy logicznie Danzo powinien wiedzieć że może zginąć mógłby powstawiać sobie marionetki które by rządziły po nim,zabijając go nic się nie osiągnie..o ile Multi też chce się mścić.

-Cholera..

Patrze się na moje prawe ramie już bez ręki

Czyli tatuaże są powiązane z moim życiem,jeżeli znikają cześć minie też znika.

-Dlaczego chcesz zabić Danzo?Jego śmierć nic nie zmieni!

Majusz

M:..Danzo Jest najniebezpieczniejszą osoba jakał znam
w przeciwieństwie do innych ,którzy wpływali na ludzi przez lata
jemu wystarczy chwila ,tak jak nie dawno zemną poczynił ,nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy ,że byłem pod jego wpływem

Versus

-Jeżeli tak jest jak mówisz to na pewno ma wtyki,jeżeli go zabijesz na jego miejsce wejdzie marionetka.Dlaczego po prostu nie możesz pozbawić go władzy w sposób wytoczenia mu haków,dlaczego nie powiesz wszystkim jak Danzo każdym manipulował

Majusz

Multi:.Ponieważ nikt by mi nie uwieżył
Moje słowo ,kryminalisty kontro jego słowo Kage
Z reszta nie ma dowodów na jego winę

Irot:20minut...
M:Cóż jeszcze 40 minut
Głos z jaskini ,powiedział mi,że moje życie będzie ciężkie
Powiedział mi też ,że na tym świecie każda osoba z jego Ganem będzie przeżywała
Wiele wiele okropnych momentów
Podobno na świecie jest osoba która od jego czasów żyje do dziś
Żeby nie było że odchodząc na drugi świat zostawia zło ,zostawił coś cennego
Swoje oczy ,będzie je potrafił kontrolować ten który poczuje co to ból i zrozumie ,że zemsta to nie rozwiązanie
Powiedział też coś co mnie zdziwiło i w tedy rozśmieszyło
(Cytat:)

MajuszI:Możliwe ,że mogłem go zabrać na tamta stronę ze sobą,lecz chciałem zostawić go na tym świecie BY ZROZUMIAŁ ,ŻE CZYNI ZŁO I STAŁ SIĘ DOBRY!!!
Liczę,że jedna z osób posiadających mojego Gana doprowadzi do tego

M:nie rozumiałem w tedy tego ,po co chcieć ,by ktoś stał się dobry ,żeby się naprawił skoro można się go pozbyć
Teraz to zrozumiałem ,ale mimo to nie wiem czy da się to zrobić z Danzo
a co dopiero z osobą o której on mówił
Podał mi jego imie..lecz jeżeli nie zmieniłem w życiu nikogo,tylko zabijałem bez litości to jakie mam szanse z kimś takim jak Uchicha Madara

(Epic)
Głoś Irota zmienia się,na miękki ,delikatny i dobry)
Irot:..Może,zacznij od zmiany samego siebie

M:.O.o

Irot:Ten dzieciak miał na ciebie większy wpływ niż jakakolwiek osoba w twoim życiu ,lecz w pozytywny sposób

M:..O.O..
Kim ty jesteś ,myślałem ,że zależało ci na tym bym dalej był zły
przecież jeżeli stał bym się zły nie był bym z tobą
Przestaje ogarniać (zaczyna łapać się za głowę)

Delikatnie odsłania maskę
I:po prostu..(patrzy się na ciebie)..rób to czego nauczył cię Versus
On pomógł ci w kraju wodospadu chociaż cię nie znał
To tak jakby pomóc komuś kto mieszka sam na wyspie...

I:.Do Zobaczenia(nagle zniknął)